Refleksje po pierwszym spotkaniu Magnificat. Gość- Anna Saj
Weszłyśmy do sali, na której za chwilę miało odbywać się spotkanie Magnificatu i oniemiałyśmy z wrażenia:
sala była piękna - stoły z białymi obrusami, na nich małe figurki Maryi obłożone kwiatami, rozłożone serwisy do kawy. W centralnym miejscu na podwyższeniu stała duża figura Maryi Królowej Świata z Dzieciątkiem na ręku, również w kwiatach. W rogu sali umieszczony był baner Magnificatu.
Kobiety posługujące na Magnificacie, odświętnie ubrane, doglądały jeszcze ostatnich przygotowań. Wszystkim udzielała się niesamowita atmosfera oczekiwania na spotkanie.
Przed spotkaniem zapytałam kobiety tam posługujące: Po co Magnificat?
Odpowiedziały:
Lidia Jurczyk:
- w naturze kobiety jest pragnienie spotykania się, dlatego kobiety zapragnęły spotkać się, by mówić o wielkich sprawach Bożych,
Władysława Bańczyk:
- takie spotkanie kobiet katolickich ma być pięknym, odświętnym spotkaniem kobiet z Maryją a przede wszystkim z Jej Synem, bo Maryja nigdy nie wskazuje na siebie ale na Syna,
Ewa Chłapek:
- aby kobiety w życzliwej miłej atmosferze mogły gloryfikować swoja kobiecość, żeby mogły posłuchać świadectwa kobiety i poznać jak inne kobiety żyją Bogiem,
Anna Lis:
- to spotkanie na którym kobiety czują się ważne, dowartościowane, świętują a także proszą Maryję w różnych swoich sprawach. Myślę, że to spotkanie będzie udane, jeśli Maryja tu jest, to będzie bardzo udane?
Sala szybko zapełniała się kobietami ? uczestniczkami tego spotkania, które odpowiedziały na zaproszenie. Wszystkie prawie miejsca się zapełniły - a było przygotowanych 145 miejsc.
Spotkanie poprowadziła Lidia Jurczyk. Na początku Jolanta Stankiewicz z Częstochowy przedstawiła ideę Magnificatu. Spotkania te - które od dwudziestu lat odbywają się w różnych krajach świata - nawiązują do spotkania Maryi i Elżbiety, w obecności Jezusa w łonie Maryi i do wyśpiewania przez Maryję pieśni pochwalnej Bogu za wielkie rzeczy, które jej uczynił.
Jolanta Stankiewicz podkreśliła, że Magnificat stwarza przestrzeń, aby kobiety mogły się spotkać, mogły cieszyć się sobą i świadczyć o obecności Boga, aby mogły dać sobie to, co naprawdę posiada kobieta: piękno, dobro, wsparcie.
Powiedziała również:
- chciałabym, żeby każda z was dziś usłyszała: ?jesteś piękną kobietą, w oczach Boga jesteś piękną?.
W tym momencie każda z nas na nowo poczuła swoją wartość i że naprawdę może być piękną w oczach Boga.
W dalszej części spotkania rozmawiałyśmy przy stole, na którym znalazła się mała kolacja i ciasto z kawą. Zasadniczym elementem jednak było świadectwo Anny Saj ? założycielki Magnificatu w Lublinie. Ania jest matką szóstki dzieci. Pan Bóg obiecał jej dom i choć był moment, że wraz z dziećmi i mężem byli bezdomni, słowa dotrzymał:
- Jeśli coś jest wolą Bożą, można kupować bez pieniędzy - powiedziała.
Anna Saj mówiła, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, że jak się Mu ufa, to Boże Narodzenie jest przez cały rok.?
Po wypowiedzianym świadectwie Ania poprowadziła uwielbienie ? modlitwę wychwalającą Boga za dary, łaski i Jego wsparcie w trudnych chwilach życia.
Spotkanie upiększały swoim graniem i śpiewem Elżbieta i Weronika, wspomagane przez gitarzystkę z Lublina.
W końcowej części spotkania rozdano karteczki na których kobiety mogły zapisać intencje modlitewne, prośby za swoich bliskich, czy prośby o pomoc w różnych trudnych sytuacjach. Kartki te zebrano do koszyczka i ustawiono u stóp Maryi. Ksiądz Piotr modlił się w intencji tych wszystkich spisanych a może i nie spisanych próśb , ale noszonych w sercach przybyłych tu kobiet. Na końcu udzielił wszystkim błogosławieństwa. Była także możliwość, aby kapłan nakładając ręce, krótko pomodlił się wstawienniczo nad osobą. W ten czas ustawiła się długa kolejka kobiet.
Jezus z Maryją, którzy byli na tym spotkaniu - a był to szczególny dzień: uroczystość Najświętszego Serca Jezusa i wigilia święta Niepokalanego Serca Maryi ? noszą w swoich sercach kobiety uczestniczące w tym Magnificacie, ich prośby, ich uwielbienie? A one uczą się ufać Temu, któremu zawierzyły.